czwartek, 13 stycznia 2011

Święta Last Minute


Podczas świąt obejrzałam wiele ciekawych filmów- zwłaszcza tych o tematyce noworoczno- bożonarodzeniowej. Niektóre z nich mnie zachwyciły, inne zanudziły na śmierć. Postanowiłam wię, że zrecenzuję jeden z filmów, który przypadł mi do gudtu- Święta Last Minute. Do recenzji wybrałam akurat tą pozycję, dlatego, że oglądałam ją po raz pierwszy i strasznie mi się spodobała. 

Święta Last Minute to pozycja wyreżyserowana przez Joea Rotha a to 98 minut przezabawnej sytuacji z życia pewnego małżeństwa. Wszystko dzieje się wciągu tygodnia przed Bożym Narodzeniem. Główni bohaterowie - Luther i Nora Krank, gdy ich córka Blair opuściła rodzinne gniazdo, decydują się wykupić wycieczkę na Karaiby i spędzić słoneczny urlop, zamiast obchodzić święta Bożego Narodzenia w domu. Ich decyzja o "bojkocie tradycji" wprawia w stan wrzenia całe sąsiedztwo. Gdy jednak w Wigilię, Blair niespodziewanie dzwoni do rodziców, by zapowiedzieć się z wizytą ze swoim nowym narzeczonym, państwo Krank mają 12 godzin na dokonanie cudu i pogodzenie się z sąsiadami, tak by były to najwspanialsze święta, niezapomniane dla wszystkich. Należy również wspomnieć, że film jest adaptacją bestsellerowej powieści Johna Grishama "Ominąć święta".

Produkcja ta zachwyca nie tylko swą zabawnością i przewrotnością sytuacji, ale również doborową obsadą. W Luthera wcielił się Tim Allen, zaś odtwórcą roli Nory była Jamie Lee Curtis. W adaptacji wystąpił również Dan Aykroyd, Elizabeth Franz, Tom Poston i wiele innych osobistości. Aktorzy świetnie wcielali się w swoje role i z wielką ekspresją i komizmem odtwarzali swoje postaci. Najbardziej polubiłam Norę, gdyż Luter wydawał mi się człowiekiem, który nigdy nie odchodzi od swojego zdania. Mimo to, jego postać również mnie ujęła swoją rehabilitacją w końcowych scenach filmu.

Myślę, że pozycja należy do jednych z ciekawszych, pomimo to nie jest tak dobra jak którakolwiek z części Kevina . Stwierdzam jednak, że zasługuje ona na chwilę każdego z nas. Z pewnością nie jedna rodzina uśmieje się oglądając wspólnie film. Nie tylko w święta ;)

------------------------------------------------

W ramach wyzwania, obejrzałam kilka filmów, jednak żadnego innego nie będę już recenzować. Jeśli chodzi o książki było ich 2 – „Opowieść wigilijna” i „Wieści”. Tą pierwszą już zrecenzowałam, a drugą zrecenzuję. Jeżeli uda mi się to zrobić przed końcem wyzwania wstawię recenzję i tu, a jeśli nie, to jedynie na moim blogu ;)

1 komentarz:

  1. Meme - śmiało możesz wstawiać wszystkie recenzje tutaj - blog nie będzie zablokowany :)

    OdpowiedzUsuń