wtorek, 6 grudnia 2011

Ho, ho, ho... mam świąteczne plany


Dziś już świętego Mikołaja, można więc przygotowywać się na Boże Narodzenie. Napiszę sobie może wstępne założenia, żeby wiadomo było czego się trzymać, albo co rozbudowywać. W tym roku na razie mam w planie cztery książki świąteczne:
  • „O ziemiańskim świętowaniu” Tomasza Adama Pruszaka, z której zamierzam dowiedzieć się co nieco na temat zwyczajów świątecznych Polaków żyjących w Dwudziestoleciu Międzywojennym,
  • mam też już „Balsam dla duszy na Boże Nadrodzenie”, który z całą pewnością się przyda
  • chcę też przeczytać w języku Shakespeare'a „Dashing through the snow” Mary Higgins Clark,
  • a Mikołaj przyniósł mojej mamie „Opowieści wigilijne”, więc też będę zaglądać.
Już są w zasięgu ręki również trzy filmy:
  • „Gospoda świąteczna” z 1942 roku z Fredem Asteire'em
  • „To wspaniałe życie” z 1946 roku z Jamesem Stewartem
  • i na koniec – no mam, co tu dużo mówić „Barbie idealne święta”, o tym filmie też napiszę, a co.
Mam nadzieję, że to plan wstępny, który samoistnie z pomocą przyjaciół i pań bibliotekarek będzie się rozrastał.

5 komentarzy:

  1. Joasiu - ja w tym roku też zamierzam się "rozpisać" :) Mam już obejrzane trzy filmy (jedna recenzja już jest) , w tym (nie przejmuj się tą Barbie i dawaj śmiało) - "Świąteczna przygoda Franklina" :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Super plany!! Ja już niebawem zrecenzuję filmy ;))) A mam ich SPORO :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ho, ho , ho ambitne plany. Jeśli pozwolisz co nie co odgapię z tych planów bo pozycje naprawdę całkiem fajne. PS ta Barbie ma coś w sobie bo moi chłopcy też obejrzeli ku memu zdziwieniu i się im podobało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam dużo filmów ;) Książek parę też mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi zaczyna się wszystko rozrastać :) Bardzo się z tego cieszę :)

    OdpowiedzUsuń