piątek, 16 grudnia 2011

Wigilijna magia

Pamiętacie klasowe mikołajki?
Ustalanie zasad, losowanie, kompletowanie paczuszki, wyczekiwanie na swój prezent i... no niestety, bywało, że zamiast radości zdarzało się rozczarowanie...
Mając w pamięci różne okołomikołajkowe historie staram się tak wpłynąć na swoich uczniów aby zamiast robienia paczek zafundowali sobie jakąś przyjemność ogólnoklasową:)

Nie inaczej było w tym roku - moje pierwszaczki świetnie dały się zmanipulo... znaczy się doceniły argumentację pani wychwawczyni i zadecydowały, że jedziemy do kina. A że jesteśmy bardzo towarzyscy to wyjazd organizowaliśmy z równoległą IA. Po przeprowadzeniu burzy mózgów (to huragan normalnie był...) udało się osiągnąć porozumienie i padło na"Listy do M.".
Z przyczyn obiektywnych zaliczyliśmy pewien poślizg w czasie i wreszcie wczoraj mikołajkowy wyjazd doszedł do skutku.

O czym jest film to pewnie większość wie, ale jakby się zdarzył ktoś kto jeszcze nie widział tej komedii świąteczno-romantycznej to powiem, że najogólniej mówiąc jest to film o miłości. I to o miłości w najróżniejszych odmianach. 
Mikołaj pracuje w radiu, jest wdowcem i samotnym ojcem kilkuletniego Kostka, który chciałby, żeby jego tato się zakochał i był szczęśliwy. Doris marzy o wielkiej miłości, która spadnie na nią niespodziewanie i dosłownie zwali ją z nóg. Wychowana w domu dziecka Tosia szuka kogoś kto ją pokocha i przyjmie do swojej rodziny. Mel to z kolei wyrachowany cwaniak dla którego miłość jest wprost proporcjonalna do stanu majątkowego wybranki. Wladi odnosi sukcesy zawodowe nie ma jednak dziewczyny, którą mógłby zaprosić na uroczystą kolację u rodziców. Szczepan i Karina kiedyś się kochali, ale już nawet nie potrafią ze sobą rozmawiać. Betty oczekuje przyjścia na świat dziecka i  kocha swojego nienarodzonego Kazika ogromną matczyną miłością. Małgorzata i Wojciech to wykształceni, majętni i kulturalni ludzie, których życie jest przeraźliwie puste i zimne. Jeszcze Maja, Kacper, Florian, Malina...
W ten jeden wyjątkowy, wigilijny dzień i wieczór ich los się odmieni.

Jak to z komediami romantycznymi bywa jest sporo śmiechu, są momenty wzruszające - generalnie całkiem niezła rozrywka. Duża w tym zasługa aktorów - Maćka Stuhra, Tomasza Karolaka, Agnieszki Dygant, Piotra Adamczyka, Agnieszki Wagner, Wojciecha Malajkata, Beaty Tyszkiewicz czy Leonarda Pietraszaka. Na uznanie zasługują grające w filmie dzieciaki - Julka Wróblewska, Adam Tyniec a przede wszystkim rewelacyjny Kuba Jankiewicz w roli Kostka.

A dla niezdecydowanych zwiastun "Listów do M."


1 komentarz:

  1. Hm, chciałam na to iść do kina, ale jakoś się nie mogę wybrać. Słyszałam, że to najlepsza polska komedia od wielu lat...

    OdpowiedzUsuń