wtorek, 29 grudnia 2015

Święta w męskim wydaniu

- Życie jest krótkie. Czy naprawdę chcesz przeżyć je tak, aby tego później żałować? Wkrótce może być za późno na to, żeby coś zmienić”. [1]

Okres świąteczny to dla większości kobiet nieustający wyścig z upływającym w zastraszającym tempie czasem. Aby święta miały swój magiczny klimat do zrobienia jest cała masa czasochłonnych rzeczy - ozdobienie domu, ubranie choinki, wypisanie i wysłanie kartek, kupienie prezentów, przygotowanie ciast, ciasteczek, innych potraw i wiele, wiele innych rzeczy. Wszystko jest zazwyczaj na głowie kobiet i bagatelizowane przez mężczyzn... Więc może by tak ogłosić strajk?

Joy jest jedną z kobiet należących do Klubu Robótek Ręcznych, która w przeciwieństwie do swojego męża - Boba - uwielbia święta. Kiedy poraz kolejny marudzi i nie docenia wspólnie spędzonego czasu z rodziną żony ta postanawia zrobić strajk. W ten sposób chce mu udowodnić, że rodzinne świętowanie nie jest takie złe, a przygotowywanie to nie kwestia pięciu minut a wielu godzin ciężkiej pracy, którą trzeba pogodzić z pracą zawodową i domowymi obowiązkami. Kiedy dowiadują się o tym inne kobiety z klubu, dołączają do strajku i mówią swoim znajomym. Jaki obrót przyjmie strajk? Czy mężczyźni zrozumieją co chcą udowodnić im kobiety? A może i one same wyniosą z tego jakąś lekcje?

Z Sheilą Roberts spotkałam się już przy okazji czytania jej Uliczki aniołów i bardzo mi się ta książka podobała dlatego też bez wahania sięgnęłam po Strajk na Boże Narodzenie, tym bardziej, że idealnie pasuje do świątecznego okresu.

Co prawda nie jest to nic nowego czy wyróżniającego się czymś nadzwyczajnym, ale Sheila Roberts posiada talent do pisania takich ciepłych, wzruszających oraz zabawnych opowieści tak by ciekawić i nie nużyć. Fabuła wymyślona przez autorkę wciąga niemal od samego początku i zapowiada niezłą zabawę. Strajk na Boże Narodzenie, to nie tylko zabawna historia o tym jak mężczyźni wbrew sobie przejęli świąteczne obowiązki swoich żon (oj czasem można było się uśmiać z ich poczynań), ale również ukazanie tego co w tym czasie powinno liczyć się najbardziej czy też uważanie próba przekonania iż nie wszystko musi być perfekcyjnie, czasem warto włączyć innych do przygotowań nawet gdyby miało coś wyglądać inaczej niż w wyobraźni. Ważnym przesłaniem jest także fakt, że nie można na siłę zmieniać drugiego człowieka i że w związku ważna jest sztuka kompromisu. Akcja toczy się niespiesznie, ale na brak wrażeń narzekać nie można, bo dzieje się naprawdę dużo.

Pomimo dużej ilości bohaterów nie miałam żadnych problemów z przypisaniem imion do poszczególnych osób, nie tylko dzięki różnym historiom, ale również poprzez odmienne osobowości. Sheila Roberts stworzyła różnorodne postacie, które różniły się od siebie czym tylko można. Ponadto wszyscy wzbudzali sympatie oraz chęć obcowania z nimi. Podobało mi się w nich, że nie byli oni idealni pod względem charakteru ani wyglądu, tylko zwyczajni, co sprawiało, że byli bardziej realni.

Nie wątpiłam w to, że czytając Strajk na Boże Narodzenie będę się dobrze bawić. Dzięki tej książce poczułam chociaż namiastkę prawdziwej magi świąt, pośmiałam się, powzruszałam i doszłam do pewnych wniosków. Podobał mi się klimat powieści, poruszone w niej tematy, bohaterowie oraz to, co Sheila Roberts próbuje przekazać. Bez wątpienia sięgnę po kolejne jej pozycje.

Oczywiście polecam, Sheila Roberts i Strajk na Boże Narodzenie jest idealnym pomysłem na spędzenie wolnego czasu w okresie świątecznym. Napisana lekko i zabawnie oraz z przesłaniem, ale bez moralizowania. Z pewnością się nie zawiedziecie.

[1]Sheila Roberts, Strajk na Boże Narodzenie, s. 250
Autor: Sheila Roberts
Tytuł: Strajk na Boże Narodzenie
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011-11-16
Kategoria: obyczajowa
ISBN: 978-83-7799-385-9
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz